Prezydent USA Joe Biden złożył niespodziewaną wizytę w Kijowie na Ukrainie w poniedziałek, w ramach solidarności, prawie rok po tym, jak Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę w tym kraju.
„Joseph Biden, witamy w Kijowie! Twoja wizyta jest niezwykle ważnym wyrazem poparcia dla wszystkich Ukraińców” – powiedział w Telegramie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Wizyta Bidena następuje po skoordynowanym pokazie międzynarodowego wsparcia ze strony światowych przywódców i polityków podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w ostatnich dniach.
18 lutego zastępca prezydenta Bidena, wiceprezydent Kamala Harris, ogłosiła, że Waszyngton ustalił, że atakując Ukrainę Rosja popełniła zbrodnie przeciwko ludzkości; aktualizując tym samym marcowe oświadczenie administracji USA o popełnionych przez Moskę zbrodniach wojennych.
– Kiedy prawie rok temu Putin rozpoczynał inwazję, uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Myślał, że nas przeżyje. Ale śmiertelnie się mylił – czytamy na Twitterze Joe Bidena.
Wizyta prezedenta była niejawna, aż do ostatniej chwili. Dopiero po godzinie 11 na stronach Białego Domu pojawiło się oświadczenie w tej sprawie. Ostatnim prezydentem USA, który odwiedził Ukrainę, był George Bush Jr. w 2008 roku.
– Cóż za mocny komunikat ze strony Stanów Zjednoczonych na cztery dni przed rocznicą rosyjskiej inwazji. Amerykański prezydent jest w Kijowie […] Czego spodziewamy się po wizycie Bidena w Kijowie? Poza sloganami o dalszym wsparciu być może padnie otwarta deklaracja co do przekazania samolotów F-16, a może i czegoś więcej – napisał na Twitterze ekspert od bezpieczeństwa i analityk wojskowy Michał Nowak.
