Setki osób wyszły w sobotę na ulice Mediolanu, aby zaprotestować przeciwko posunięciom nowego prawicowego rządu Włoch, zmierzającym do ograniczenia praw rodziców tej samej płci.
Demonstracja pod hasłem „Ręce precz od naszych synów i córek” odbyła się na historycznym deptaku Piazza della Scala i została zorganizowana przez grupy LGBTQ+ z całego kraju.
„Wyjaśnij mojemu synowi, że nie jestem jego matką” — głosił jeden z napisów protestacyjnych. Inni trzymali w proteście długopisy, których używano do podpisywania aktów urodzenia.
Na protestach obecny był także burmistrz Mediolanu Giuseppe Sala, który wcześniej napisał na Twitterze o swoim poparciu dla rodziców tej samej płci.
Organizatorzy oszacowali, że wzięło w nich udział około 10 000 osób. Tymczasem władze miasta Mediolan podały zaniżone szacunki, licząc ludzi w setkach, a nie tysiącach.
W 2016 roku Włochy stały się krajem, który zalegalizował związki osób tej samej płci, ale nadal nie uznają „adopcji pasierbów” ani macierzyństwa zastępczego, co według grup praw człowieka wynika ze sprzeciwu Kościoła katolickiego. Rząd kierowany przez skrajnie prawicową premier Giorgię Meloni kładzie duży nacisk na tradycyjne wartości rodzinne.
Rodzice tej samej płci, którzy chcą zarejestrować swoje dzieci urodzone w drodze macierzyństwa zastępczego za granicą, często muszą wpisać nazwisko jednego rodzica do oficjalnej rejestracji urodzeń lub skierować sprawę do sądu rodzinnego.
Kilka miast, w tym stołeczny Rzym i Mediolan, wprowadziło politykę Rodzic 1/Rodzic 2 dotyczącą rejestracji urodzeń zamiast tradycyjnego oznaczania matki/ojca, ale w zeszłym tygodniu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nakazało Mediolanowi zaprzestania tej praktyki; zakaz według zapowiedzi ma zostać rozciągnięte na inne miasta.
W zeszłym tygodniu włoski senat głosował przeciwko wprowadzeniu przez Komisję Europejską środka, który ma na celu wprowadzenie obowiązku uznawania rodziców tej samej płci.
