Akcje Alphabet spadły o ponad 2,5% w poniedziałek po tym, jak The New York Times doniósł, że Samsung rozważa porzucenie Google jako domyślnej wyszukiwarki w swoich telefonach na rzecz
Binga od Microsoftu.
Google płaci co roku miliardy dolarów producentom telefonów, w tym 20 miliardów dolarów rocznie Apple, aby ich wyszukiwarka była domyślnym softwarem smartfonów. W zamian firma wyszukująca zbiera miliardy dolarów z reklam, które od dawna są centrum zysków Google’a.
Transakcja Samsunga i Google wkrótce zostanie odnowiona, donosi Times, i jest warta szacunkowo 3 miliardy dolarów przychodów dla Google. Samsung jest głównym producentem Androida, a wiadomość, że Samsung rozważa zmianę, podobno zaskoczyła kierownictwo i pracowników technologicznego giganta.
„Wow, OK, to jest szalone” – miał powiedzieć jeden z pracowników Google, kiedy usłyszał tę wiadomość.
Według StatCounter, Google ma ponad 90% udziału w rynku wyszukiwarek i jest w trakcie kontrowersyjnej bitwy z Departamentem Sprawiedliwości o dominację w wyszukiwarkach. Departament Sprawiedliwości skupił się na pozornym modelu Google pay-to-play, zauważając, że płacenie za utrzymanie statusu domyślnej przeglądarki ma „szkodliwy wpływ na konkurencję i konsumentów”.
Bing Microsoftu od lat pozostaje w tyle za Google. Ale teraz notuje wzrost zainteresowania wraz z uruchomieniem chatbota AI, który opiera się na modelu GPT OpenAI. CNBC wcześniej informowało już o tym, jak uruchomienie zarówno Bing Chat, jak i OpenAI ChatGPT spowodowało „czerwony alarm” w szeregach Google’a.
Samsung i Microsoft mają za sobą dobrze ugruntowaną współpracę. Modele Samsunga mają fabrycznie instalowane oprogramowanie Microsoft Office oraz takie, które pozwala na łączenie smartfonów z komputerami z systemem Windows.
Microsoft znacznie mniej polega na wyszukiwaniu i reklamie, a znaczną część swoich przychodów czerpie z rozwiązań w chmurze i rozwiązań dla przedsiębiorstw, stąd nie wiadomo, czy firma byłaby skłonna zapłacić Samsungowi tyle samo, co wcześniej Google.
