Reżyserka Cocaine Bear, Elizabeth Banks, wręczyła nagrodę za najlepsze efekty wizualne podczas rozdania Oscarów w niedzielę z niezłym współprowadzącym: niedźwiedziem będącym gwiazdą jej filmu. A raczej obok wykonawcy w kostiumie niedźwiedzia.
A gdy duet zmierzał na środek sceny, Elizabeth Banks potknęła się i zrzuciła winę na niedźwiedzia. „Podstawił mi nogę” – zażartowała Banks
Podczas wprowadzenia do nagrody za efekty wizualne, która trafiła do Avatar: The Way of Water, Banks wyjaśniła, że wiele ze wspaniałych efektów wizualnych, które widzowie uwielbiają, nie jest prawdziwych, ale pochodzi od artystów zajmujących się efektami specjalnymi.
Jakby ktoś zastanawiał się nad scenografią jej własnego filmu, reżyserka zażartowała: „Koks nie był prawdziwy. To efekty wizualne”.
Cocaine Bear miał premierę 24 lutego. Film opowiada historię 500-funtowego niedźwiedzia pod wpływem wielkiej ilości kokainy, która wypadła z samolotu i wylądowała w lesie. Jest inspirowany prawdziwym wydarzeniem.
„Efekty wizualne mogą wzbogacić każdą historię” — powiedziała Banks. „Bez efektów wizualnych Kokainowy Miś byłby właśnie takim aktorem – prawodopodobie wspomagającym się kokainą – w kostiumie niedźwiedzia”.
Oficjalne konto Cocaine Bear na Twitterze pojawiło się w momencie rozdania Oscarów, tweetując: „Udało się, mamo!”
Później w nocy niedźwiedź pojawił się po raz drugi, udając, że przeszkadza aktywistce Malali Yousafzai, która siedziała na widowni.”Kokainowy misiu, zostaw Malalę w spokoju!” – powiedział gospodarz Jimmy Kimmel.
