KRK.TV

niezależna telewizja internetowa – portal informacyjny

Los Angeles zapłaci wdowie po Kobe Bryancie prawie 29 milionów dolarów

Hrabstwo Los Angeles zgodziło się zapłacić prawie 29 milionów dolarów wdowie po gwiazdorze NBA Kobem Bryancie po tym, jak policja udostępniła zdjęcia przedstawiające miejsce śmiertelnej katastrofy helikoptera, którym dwa lata temu leciał Bryant.

Bryant i jego córka Gianna zginęli wraz z siedmioma innymi osobami, gdy samolot rozbił się w rejonie Los Angeles. Żona Kobego Bryanta, Vanessa Bryant, twierdziła w pozwie, że ratownicy sfotografowali ludzkie szczątki jako „pamiątki” pamiątki na sprzedaż.

Prawnicy hrabstwa LA nazwali ugodę „sprawiedliwą i rozsądną”. „Dzisiejszy dzień jest pomyślnym zwieńczeniem odważnej walki pani Bryant o pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy zaangażowali się w to groteskowe zachowanie” – napisali prawnicy powódki we wtorkowym oświadczeniu. „Walczyła o swojego męża, córkę i wszystkich członków społeczności, których zmarła rodzina była traktowana z podobnym brakiem szacunku. Mamy nadzieję, że jej zwycięstwo w procesie i ta ugoda położy kres tej praktyce”.

W oświadczeniu Mira Hashmall, główny doradca procesowy hrabstwa Los Angeles w tej sprawie, powiedziała, że wszystkie spory sądowe związane z katastrofą zostały rozwiązane. Powiedziała, że ugoda w wysokości 28 850 000 dolarów obejmowała 16 mln dolarów przyznane przez komisję federalną w sierpniu 2022 r.

„Mamy nadzieję, że pani Bryant i jej dzieci nadal będą leczyć się po stracie” – powiedziała pani Hashmall.
Chris Chester, którego żona i córka również zginęły w katastrofie 26 stycznia 2020 r., zawarł osobną ugodę z hrabstwem za prawie 20 mln dolarów, poinformowali we wtorek prawnicy w amerykańskich mediach.

W marcu 2021 roku pani Bryant podała nazwiska czterech zastępców szeryfa, którzy, jak powiedziała, rozdali „nieodpłatne zdjęcia zmarłych dzieci, rodziców i trenerów”, którzy jechali na mecz koszykówki.
Powiedziała, że zdjęcia, w tym zdjęcia jej 13-letniej córki Gianny, zostały zrobione i udostępnione „bez innego powodu niż chorobliwe plotki”.

Pani Bryant zeznała na rozprawie, że czytała w doniesieniach medialnych, jak zdjęcia z wypadku były pokazywane w pubie przez zastępcę szeryfa hrabstwa Los Angeles. „Żyję w strachu, że moje córki będą w mediach społecznościowych oglądały te fotografie” – powiedziała przed sądem.

Od tego czasu Kalifornia uchwaliła stanowe prawo zabraniające ratownikom robienia nieautoryzowanych zdjęć osób, które zginęły na miejscu wypadku lub przestępstwa.

Helikopter w katastrofie, w której zginął Bryant – Sikorsky S-76B – spadł na zbocze wzgórza poza miastem Calabasas. Warunki były mgliste, gdy lot wystartował, a lokalna policja uziemiła swoje helikoptery z powodu złej pogody.

Zobacz więcej

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP Radio
WP Radio
OFFLINE LIVE