Eksport rosyjskiej ropy powrócił do poziomu sprzed inwazji na Ukrainę, pomimo wielu zachodnich sankcji.
Eksport ropy naftowej i produktów naftowych z Moskwy wzrósł w marcu do najwyższego poziomu od kwietnia 2020 r., skacząc o 600 000 baryłek dziennie, podała Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) w swoim miesięcznym raporcie naftowym. Wzrost podniósł szacunkowe przychody Rosji z eksportu ropy do 12,7 mld dolarów w zeszłym miesiącu.
Przychody są nadal o 43% niższe niż rok temu, podała IEA, ponieważ Rosja jest zmuszona sprzedawać swoje beczki bardziej ograniczonej puli klientów, którzy mogą negocjować większe rabaty.
Kraje zachodnie nałożyły szereg sankcji na eksport energii z Moskwy od czasu, gdy prezydent Władimir Putin rozkazał swoim wojskom wkroczenie na Ukrainę w lutym ubiegłego roku. Najważniejsze z nich to zakaz importu rosyjskiej ropy drogą morską do Unii Europejskiej oraz zakaz wwozu do bloku rafinowanych produktów naftowych, takich jak olej napędowy.
Ale Rosja, drugi co do wielkości eksporter ropy naftowej na świecie, znalazła chętnych nabywców w Chinach i Indiach, którzy zastąpią europejskich klientów.
Mimo to sankcje znacznie uszczupliły rosyjskie kasy. W zeszłym tygodniu rząd powiedział, że spadające dochody z energii przyczyniły się do deficytu budżetowego w wysokości 29 miliardów dolarów w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Jej całkowity dochód spadł o prawie 21% w porównaniu z tym samym okresem w 2022 r., podał Reuters.
Według MAE Rosja polega na sektorze naftowym i gazowym, który finansuje około 45% swojego budżetu.
MAE stwierdziła również, że niespodziewane cięcia produkcji ropy naftowej, ogłoszone w tym miesiącu przez Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową i ich sojuszników, grupę znaną jako OPEC+, mogą „pogorszyć” oczekiwany niedobór ropy w drugiej połowie 2023 roku.
MAE stwierdziła, że cięcia OPEC+ prawdopodobnie zmniejszą światową podaż ropy o 400 000 baryłek dziennie od marca do grudnia, ponieważ inni producenci częściowo zrekompensują działania grupy.
Oczekuje się, że w całym roku popyt wzrośnie o 2 miliony baryłek dziennie, aby osiągnąć rekordowy poziom prawie 102 milionów baryłek dziennie, podczas gdy podaż wzrośnie tylko o 1,2 miliona.
Przewidywany niedobór ropy może odbić się na gospodarkach już zmagających się ze spowolnieniem wzrostu i historycznie wysoką inflacją.
OPEC+ nieoczekiwanie ogłosił 2 kwietnia, że zmniejszy wydobycie ropy naftowej o 1,66 miliona baryłek dziennie. Według urzędnika saudyjskiego ministerstwa energii cięcia rozpoczną się w maju i potrwają do końca roku.
Jest to dodatek do redukcji o 2 miliony baryłek dziennie, którą kartel ogłosił w październiku.
Cięcia grożą „wzrostem cen ropy w czasach zwiększonej niepewności gospodarczej”, pomimo spowolnienia działalności przemysłowej w największych gospodarkach świata i zwiększenia produkcji ropy w krajach spoza OPEC+, podała MAE.
Ropa Brent, światowy punkt odniesienia, ostatnio kosztowała 87 dolarów za baryłkę, co oznacza wzrost o prawie 8,6% od czasu ogłoszenia przez OPEC+ ostatniej rundy cięć produkcji.
