Dawid Kubacki zdobył brązowy medal na olimpijski w Pekinie, w konkursie na normalnej skoczni. Zaskakujący i trzymający w napięciu konkurs zakończył się dla nas niespodziewanie. Już w pierwszej serii typowani faworyci — prócz Kobayashiego — skakali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Palcy skakali dobrze: najlepiej Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Po pierwszej serii Kubacki plasował się na 8. pozycji, Kamil Stoch zaś — po idealnym, 102-metrowym skoku — zajmował 3 miejsce. Różnice były na tyle niewielkie, iż można było mieć nadzieję na więcej niż jednego polaka na podium.
Pełna napięcia okazała się również druga seria. Sytuacja zmieniała się diametralnie z każdym kolejnym skokiem. Kubacki oddał świetny 103-metrowy skok, obejmując tym samym prowadzenie. Szybko jednak musiał ustąpić Manuelowi Fettnerowi, co nie zaprzepaściło jednak szans na medal. Kibice liczyli oczywiście również na Kamila Stocha — ten jednak skoczył słabiej niż w pierwszej serii i ostatecznie uplasował się na 6 pozycji. Skaczący po Stochu Peter Precz skoczył zaledwie 99 metrów. Tym samym mistrzem został Kobayashi, zostawiając rywalów mocno w tyle. Srebro trafiło do rąk Fettnera. Brąz natomiast zgarnął Kubacki.
Po drugiej serii Stoch był 6-ty, Piotr Żyła 21-szy, a Stefan Hula 26-ty. Choć po naszym trzykrotnym olimpijskim mistrzu, Kamilu Stochu spodziewaliśmy się zapewne wyższej pozycji, występ całej drużyny należy zaliczyć do dobrych. Brąz zdobyty na normalnej skoczni w Pekinie jest drugim medalem olimpijskim w karierze Dawida Kabackiego, jest on bowiem brązowym medalistą w drużynie z Pjongczangu. Warto jednak nadmienić, iż Kubacki jest również mistrzem świata z normalnej skoczni z Seefeld. Kłaniamy się nisko i oby tak dalej!
Źródło: opracowanie własne
